Człowiek z wiekiem się zmienia. Wiadomo. Zmienia się nie tylko jego fizjonomia, ale również doświadczenie życiowe oraz poglądy na niektóre sprawy. Tak jak w młodzieńczym okresie liczy się dla nas przede wszystkim „ja”, tak po latach zmienia się ono na „my”. Posiadamy rodzinę: drugą połówkę i dzieci. Nasza osoba odchodzi na dalszy plan, bo ważniejsze jest dobro bliskich. Bezpieczeństwo, higiena, zdrowie, a także odpowiednie żywienie.
Pora karmienia
Rola rodzica wbrew pozorom jest niewyobrażalnie trudna. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, dopóki sami nie doczekamy się własnych pociech. Wszystko jest wspaniałe: ubranka są śliczne, zabawki kolorowe, kosmetyki dla niemowląt i dzieci pachną pięknie, a zdjęć w mediach społecznościowych zazdrości każdy znajomy.
Ale to tylko pozory: dziecięcych ubrań najchętniej byś dziecku nie zakładał w ogóle bo i tak prędzej czy później je zabrudzi, a Ty i tak już masz pełną pralkę. Zabawki faktycznie były niesamowite na początku, ale to minęło po pierwszym tygodniu, kiedy fascynacja ustąpiła nieprzemijającym migrenom. Na sam dźwięk cymbałków lub beczenia owcy robi Ci się słabo. Podobał Ci się kiedyś zapach dziecięcego pudru i oliwki? Teraz już nie możesz tego powiedzieć: jeszcze przez spory czasu nie poczujesz niczego konkretnego- wszystko będzie pozbawione jakiegokolwiek aromatu.
Wspomniane zdjęcia? To tylko małe pocieszenie dla rodzica. Podnosimy poziom swojego ego, chwaląc się pociechą i czekając na miłe słowa ukrywając fakt, że obiektyw skierowany jest na ostatni, w miarę „wyględny” kąt. To nie wszystko, ale chyba największą karą większości rodziców są posiłki dla dzieci. Nie dość, że pogłębiamy swoją wiedzę o multum informacji, opracowujemy szczegółowy jadłospis określający zdrowe żywienie dla dzieci, zaopatrujemy się we wszelkiego rodzaju bio-składniki, to potem jeszcze musimy zetrzeć nasze starania ze wszystkich powierzchni w kuchni. W rezultacie, nasze wciąż głodne dziecko, pałaszuje krakersy.
Menu nie tylko dla malucha
Taka wizja nie jest zbyt optymistyczna. Ale niestety taka jest rzeczywistość. Musimy ją przyjąć do wiadomości i zaakceptować. Takie rzeczy mają miejsce, ale nie musi to z miejsca oznaczać, że jesteśmy okropnymi rodzicami. Musimy również przyznać, że żywienie dzieci także do najłatwiejszych nie należy. Musimy się namęczyć, a nasze wysiłki nie zawsze (a nawet bardzo rzadko) zostają docenione. Jednak istnieje kilka sztuczek na to, aby nasze dziecko jadło zdrowo, albo co ważniejsze: w ogóle cokolwiek jadło. Chcielibyśmy przedstawić podstawowe zasady żywienia oraz podsunąć pomysły na przykładowe przepisy obiadowe dla dzieci, które będą atrakcyjne dla małych niejadków, smaczne i przy okazji proste i szybkie do wykonania dla rodziców.
Bądźmy szczerzy: czasu nie mamy zbyt wiele, na nic. Zanim zaczniemy układać jadłospis dla swojego dziecka, powinniśmy wiedzieć o kilku podstawowych regułach. Zdrowe produkty mleczne, to bezcukrowe produkty. Żadnych słodzonych jogurtów, deserów z kolorowymi chrupkami czy budyni w kubeczkach. Jeżeli nasze dziecko ma ochotę na mleczną przekąskę, robimy ją w domu. Dziecko wciąż rośnie, powinno jeść zatem warzywa i mięso. Ale w przypadku tych drugich, jedynie chude i gotowane kąski będą odpowiednie dla zdrowia.
Tak samo ryby: morska ryba, raz w tygodniu. Surówki i sałatki podane do obiadu powinny być podawane w towarzystwie olejów roślinnych, bo to właśnie dzięki nim takie witaminy jak A, D, E, K rozpuszczą się w organizmie dziecka. Wspaniałym pomysłem będzie wprowadzenie do diety zdrowych węglowodanów, np. grube kasze, soczewica, fasola czy groch. Jeśli zdecydujemy się na zdrowe obiady dla dzieci przepisy na nie odnajdziemy np. w sieci. My szczególnie polecamy zabawne, zielone naleśniki z matchą i malinami, mini-burgery z indyka i kalafiorem (witaminy lepiej ukrywać przed podejrzliwym spojrzeniem dziecka) i w końcu lekka kolacja, np. ryż zapiekany z jabłkiem i cynamonem.
Podsumowanie
Słodycze powinny być rzecz jasna ograniczane: dla zdrowia dziecka, i Twoich nerwów. Jeśli dziecko domaga się cukru, dostarczajmy mu go w słodyczach, które sami zrobimy, np. czekoladowe kulki ze słodkich ziemniaków, lub ciastka z daktyli czy (idealny na upały) dwukolorowy koktajl na bazie jogurtu i owoców: banana i ananasa oraz truskawek.